Stulecie kolekcji prac Jana Bułhaka w Zbiorach Ikonograficznych i Fotograficznych MNW
14-12-2020
W grudniu tego roku minie sto lat od momentu, kiedy pierwsze prace Jana Bułhaka zostały wpisane do inwentarza zbiorów Muzeum i dały początek najbogatszej i najcenniejszej w Polsce, liczącej dziś ponad 1500 obiektów, kolekcji prac fotografa. Zakupiono wówczas od przebywającego w Warszawie artysty 83 fotografie Warszawy.
Fotografowanie Warszawy
Bułhak fotografował stolicę dwa razy, w momentach tragicznych i dla miasta, i dla niego osobiście – po raz pierwszy w roku 1920, kiedy w lipcu wraz z całym nowo powstałym Uniwersytetem Stefana Batorego został ewakuowany do Warszawy, gdzie w tym czasie rozegrała się najważniejsza bitwa wojny polsko-bolszewickiej, i po raz drugi w roku 1945, kiedy musiał opuścić Wilno na zawsze. Przyjechał z rodziną do miasta, którego nie było, wykonał wówczas wstrząsające fotografie ruin.
Uznany artysta
Dziś trudno powiedzieć, czy fotografik znał Warszawę przed rokiem 1920, nie zachowały się żadne wiadomości o jego wcześniejszych pobytach w stolicy. W momencie przyjazdu do Warszawy Bułhak miał już duży dorobek i ugruntowaną pozycję. Zlecona mu przez Magistrat Wileński w roku 1911 inwentaryzacja miasta została w roku 1920 ukończona, był uczestnikiem wielu wystaw, laureatem licznych nagród, autorem prac publikowanych w wydawnictwach, adiunktem i kierownikiem pierwszego w Polsce Zakładu Fotografii Artystycznej na Wydziale Sztuk Pięknych reaktywowanego w 1919 r. Uniwersytetu Wileńskiego, który otrzymał imię Stefana Batorego.
Inwentaryzacja Warszawy
W Warszawie podjął pracę w Wydziale Propagandy Oddziale II Inspektoratu Generalnego Armii Ochotniczej, a następnie w Ministerstwie Spraw Wojennych; pracownia mieściła się na terenie Uniwersytetu Warszawskiego. Dziś nie wiadomo, jak wyglądała zawarta z wojskiem umowa, oceniając fotografie można zaryzykować stwierdzenie, że podjął się inwentaryzacji warszawskich zabytków przed zbliżająca się do miasta nawałą bolszewicką – władze wojskowe na pewno zdawały sobie sprawę z zagrożenia, a Warszawa takiej inwentaryzacji nie miała.
Przystąpił do pracy błyskawicznie i fotografował bardzo szybko, w okresie od lipca do zapewne października – na co wskazuje przyroda i światło, wykonał kilkaset zdjęć, fotografując zabytkowe części miasta – Stare i Nowe Miasto, kościoły i pałace w mieście i okolicy. Warszawa była drugim po Wilnie miastem, z którym przyszło „zmierzyć się fotograficzne” Bułhakowi – miastem zupełnie innym topograficznie i architektonicznie – mimo to zastosował konwencję sprawdzoną już w Wilnie, ujmował w miękkim świetle poszczególne obiekty lub ich fragmenty, tak samo jak Wilno, Warszawa jest „bezludna”. Brak wileńskich panoram, ale to sprawa topografii, jedyny szerszy widok to z dzwonnicy kościoła św. Anny. Nie ma tak charakterystycznych dla miasta szerokich panoram ulic Krakowskiego Przedmieścia czy Al. Ujazdowskich.
Fragmentami miasta, które absolutnie go zachwyciły, były parki, nikt przed nim i po nim nie oddał tak uroku Łazienek. Sfotografował tam wszystkie budynki, rzeźby, ale również drzewa czy założenia wodne. W fotografiach tych widać wyraźnie jego wielką miłość i fascynację przyrodą.
Wyprawy za miasto
Odbył wycieczki poza granice ówczesnego miasta, fotografując Wilanów, Królikarnię i pałac w Starym Otwocku, co przy ówczesnej komunikacji i obciążeniu sprzętem było również wyczynem fizycznym – pracował dużą kamerą na mocnym statywie, na szklanych kliszach, których musiał mieć zapas – takie wyposażenie ważyło ponad 20 kg.
Wilno bliższe od Warszawy
Warszawa pozostała jednak dla niego miastem obcym, nie czuł się w niej dobrze, po latach w książce poświęconej pamięci Ferdynanda Ruszczyca „Dwadzieścia sześć lat z Ruszczycem” tak wspominał ten pobyt:
W połowie kwietnia powracam do Wilna, wioząc ze sobą w osobnym wagonie towarowym swoje skrzynie z negatywami i albumami, swoje ruchomości fotograficzne, ciągane przez pół roku po całej Polsce, bo i w Warszawie były one już przygotowane do dalszej drogi, do nakazanej, ale nie wykonanej – ewakuacji. Wracam bogatszy o komplet zdjęć stolicy i jej okolic, zrobionych w ciągu tego półrocza tułaczego, a także bogatszy o wiele przeżyć i doświadczeń. (…) Łatwiej przeboleć stratę majątku – ciężko bardzo stracić dom i kawałek ziemi do której przyrosło serce. Ale nie czuję się upośledzonym. Polska jest wolna. Wilno jest nasze. Uniwersytet nietknięty w pełni ruchu. Moja praca piętnastoletnia ocalała. Wraz z pierwszymi wiosennymi listkami na wierzbach wracam do Wilna , opuszczając bez żalu Warszawę, gdzie miałem warunki jak najlepsze, gdzie dużo posunąłem naprzód moją pracę, rozszerzając jej zakres wileński do znacznie większych wymiarów, ale pomimo tego czując się tam jak na wygnaniu, które porzucało się z radością, śpiesząc do biednych, ale miłych kątów wileńskich.
Kolekcja
Przez te sto lat kolekcja stopniowo rozrastała się, największy zespół w niej stanowią oczywiście vilniana, ale to wynika z dorobku artysty, obok tego są fotografie odzwierciedlające jego całą drogę twórczą, widoki miast m.in. Krakowa, Lublina, Gdańska będące ilustracjami do realizowanego przez niego w latach 20-tych programu „fotografii ojczystej”, ostatnio kupione piękne fotografie Gdańska , sztandarowe przykłady wtórnika zwanego przez Bułhaka bromografiką, a także prace powojenne, będące przykładem zupełnej zmiany podejścia do stylistyki. Artysta zaczął skłaniać się w kierunku awangardy, z którą tak walczył w okresie międzywojennym.
W Muzeum prace Bułhaka wystawiane były cztery razy, na dwóch wystawach indywidualnych:
Warszawa 1945 w obrazach fotograficznych Jana Bułhaka w 1946 r.
Na wystawie monograficznej Jan Bułhak. Fotografik w 2006 r., wystawa eksponowana również w Muzeum Sztuki w Wilnie – 2007 r.
A także na dwóch wystawach zbiorowych:
Fotoreportaż Warszawa 1939-1945-1948 w 1948 r.
Pokój zwycięża w 1949 r.
Małgorzata Plater-Zyberk
Jan Bułhak,...
Jan Bułhak,...
Jan Bułhak,...
Jan Bułhak,...